Co dalej z Zastalem?
Wakacje od Energa Basket Ligi mają od 3 maja, gdy przegrali ostatnie spotkanie sezonu zasadniczego w Warszawie z Legią. W minioną sobotę zagrali pożegnalny mecz z kibicami. Były okazje do wspólnych zdjęć, autografów, przybijanie „piątek” i podziękowania za zakończone rozgrywki.
Zaraz potem posypały się pytania, co dalej z zielonogórską koszykówką? Jeśli chodzi o personalia wiadomo, że w Zastalu nie będzie Przemysława Żołnierewicza. Kapitan zielonogórzan zagrał rewelacyjny sezon. Dowodem indywidualne wyróżnienia. „Żołnierz” został uznany za najlepszego zawodnika w obronie i trafił do piątki sezonu zasadniczego. Jako jedyny był reprezentantem zespołu, którego nie ma w play-offach. - Nie będziemy o niego walczyć, on chce spróbować sił za granicą - mówi Janusz Jasiński, właściciel klubu, który poinformował, że brak play-offów to z jednej strony dobra informacja, jest więcej czasu na zmiany w funkcjonowaniu organizacji. Jasiński chciałby, aby do klubu przyszli nowi udziałowcy. Plan zakłada minimum pięciu inwestorów. - Chcielibyśmy wrócić do tego, co było 20 lat temu, gdy wchodziłem do klubu. Zwiększenie liczby udziałowców ma doprowadzić do tego, że będziemy mieli poduszkę finansową - dodaje J. Jasiński. Przyznaje, że jest zainteresowanie.
A drużyna? Żołnierewicza nie będzie, nie wiadomo, co z Sebastianem Kowalczykiem. Ważny kontrakt ma trener Oliver Vidin, ale tu jest znak zapytania. Serb ostatnie dwa sezony spędził w Zielonej Górze. Właściciel klubu przyznaje, że decyzja o przyszłości szkoleniowca będzie zależeć od niego samego. - Trener Vidin nie dał odpowiedzi tak lub nie, obserwuje co się dzieje.
Ważne kontrakty mają Alen Hadžibegović, bracia Wójcikowie, Michał Pluta i młodzi wychowankowie klubu Aldemed SKM Zastal Jan Góreńczyk, Tobiasz Dydak i Jakub Kunc.
mk-łz