Derby kiedyś rozpalały bardziej

Trzy tygodnie bez ligi w samym środku lata? To idealna okazja, by między kalendarz startowy wpleść krótki wypoczynek. Tak zrobili zielonogórzanie. Patryk Dudek był w Chorwacji, Mateusz Tonder obrał kurs na Grecję. - Jestem w pełni naładowany, by powrócić do ścigania. Mogłem odpocząć i tak zorganizować czas, żeby nie nudzić się, tylko zająć czymś głowę – powiedział M. Tonder.
- Od początku kariery nie miałem czasu, żeby móc tak wypocząć. Pierwszy raz się udało i jestem bardzo zadowolony z tego – stwierdził z kolei P. Dudek, który miał już okazję do gorzowskiego rekonesansu przed derbami. W niedzielę zielonogórzanin ścigał się w Memoriale Edwarda Jancarza. Przeszedł jak burza przez fazę zasadniczą, którą wygrał. Najlepszy był też w rywalizacji półfinałowej, ale w finale przyjechał na końcu stawki. Z występu był jednak zadowolony. - Tor na pewno będzie się różnić od tego, który był na memoriale. On w ogóle często się zmieniał, patrząc na wcześniejsze lata. Nie patrzymy w zapiski, bardziej działamy spontanicznie, w czasie meczu. Lubię się ścigać w Gorzowie. Lubię geometrię tego toru, jest krótki, techniczny – podkreśla Duzers.
Doświadczenie derbowe ma ogromne. W lubuskich konfrontacjach bierze udział nieprzerwanie od 2009 roku. Sam mówi, że w potyczkach zielonogórsko-gorzowskich widział już wszystko. - Nie wiem, co jeszcze mogłoby mnie zaskoczyć. Fajnie jak coś się dzieje i jak jest doping kibiców z obu stron. To słychać w parkingu i to jeszcze bardziej nakręca. Kilka dni temu wyświetlił mi się filmik z dopingiem kibiców. Przez 13 minut, non stop, robili ogień na trybunach, zagłuszali stadion gospodarza. Fajnie to wyglądało – dodał zielonogórzanin.
Temperatura derbów jest jednak znacznie niższa niż w tych pierwszych, w których startował Duzers. Oba zespoły są na różnych biegunach tabeli. Dziś Stal to wicelider, z punktem straty do wrocławian. Falubaz jest przedostatni, czuje oddech grudziądzan, których wyprzedza tylko o punkt. - Nawet w telewizji zmienili nasz mecz. Miał być w niedzielę, przełożyli na piątek. Teoretycznie chyba mniej fascynujący. Ja jednak nie mogę się doczekać tego meczu – zaznacza lider „Myszy”.
Przed derbowy spokój pasuje trenerowi Falubazu. Piotr Żyto jest zdania, że w takiej atmosferze przygotowania przebiegają lepiej. - Kiedyś mieliśmy dwóch takich prezesów, którzy to nakręcali. Teraz jest większy spokój i dobrze. Derby są debrami, sprężamy się na nie jak najbardziej.
Do Gorzowa zielonogórzanie pojadą bez Fabiana Ragusa. Młodzieżowiec Falubazu doznał urazu nadgarstka w zawodach młodzieżowych w Ostrowie Wlkp. Zastąpi go Jakub Osyczka. Pierwszy bieg derbowego spotkania w Gorzowie w ten piątek, 23 lipca o 20.30. Przy W69 Stal wygrała 50:40.
(mk) - łz