Dla nas jest już po sezonie
Ćwierćfinały ze Śląskiem Wrocław trwały dwa tygodnie, były najdłuższe, najbardziej dramatyczne i miały też największy zwrot akcji. Enea Zastal BC po pierwszych dwóch meczach prowadził 2-0 w serii i wydawało się, że ma wszystkie narzędzia do tego, by awans do półfinału świętować we Wrocławiu. Im dłużej trwała ta seria, tym więcej atutów przechodziło na stronę rywali. W piątym, decydującym meczu w hali CRS zielonogórzanie prowadzili przez blisko 35 minut, ale tylko w pierwszej połowie ich gra mogła się podobać. W drugiej zabrakło skuteczności z początku spotkania. Po zmianie stron zielonogórzanie trafili tylko jedną „trójkę” i to w ostatniej minucie meczu. Ten rzut należał do Nemanji Nenadicia i był jedynym celnym z gry w ciągu ostatnich czterech minut spotkania, gdy Śląsk wyszedł już na prowadzenie. W całej serii 122 punkty zdobył dla rywali Travis Trice, świetnie wywiązując się z roli MVP sezonu zasadniczego. A Zastal? Wydaje się, że nie miał lidera na trudne momenty.
Zielonogórzanie po raz pierwszy w historii hali CRS nie wygrali piątego, decydującego meczu w serii play-off. W dziesiątą rocznicę pierwszego dla Zielonej Góry brązowego medalu najważniejsze rozstrzygnięcia dzieją się bez nas. - Sezon był bardzo ciężki. Na początku dużo graliśmy na wyjazdach, gdy zaczęliśmy grać w domu było już lepiej - oceniał na gorąco zakończone rozgrywki trener zielonogórzan, Oliver Vidin. - Liga w tym sezonie jest znacznie silniejsza niż przed rokiem.
Trener odpowiedzialność wziął na siebie. Co będzie dalej? - Nie wiem, muszę pogadać z szefostwem klubu. Nie wiem czy mnie tu widzą - dodał.
Cele nie zostały osiągnięte, bo Zastal przed sezonem definiował chęci odzyskania mistrzowskiej korony. Na dziś ważne umowy z klubem mają Jarosław Zyskowski, Przemysław Żołnierewicz i Konrad Szymański. W tym sezonie, do momentu wybuchu wojny, zielonogórzanie grali w lidze VTB. W przyszłym deklarowali chęć gry w europejskich pucharach, ale szybkie odpadnięcie z fazy play-offów na razie żadnej z furtek nie otwiera. - Plan piszemy i pewne rzeczy za chwilę będziemy ogłaszać. Przed nami spotkanie w gronie rady nadzorczej i podsumowania - powiedział Janusz Jasiński, właściciel klubu.
(mk) - łz