II liga? Może za rok
Z mapy sportowych klubów miasta rok temu zniknął męski ośrodek AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego, który przez lata grał w II lidze, ale ostatni rok egzystował na poziomie wojewódzkiej III ligi.
Panów zastąpiły panie. Żeńska sekcja siatkówki w akademickim klubie miała się sprawdzić w III lidze dolnośląsko-lubuskiej. Opiekę nad projektem powierzono Jakubowi i Annie Czarneckim. Duet trenerski syn-mama z sukcesami pracuje też w młodzieżowej siatkówce - w klubie UKS SG Kożuchów. Młodzież stamtąd i ze Świtu Drzonków zasiliła trzecioligowy AZS. Przed sezonem kluby podpisały umowę o partnerstwie i współpracy.
Dolnośląsko-lubuskie granie zielonogórzanki zakończyły na drugim miejscu za Aresem Nowa Sól. Lokata dała przepustkę do półfinałowego turnieju barażowego. W Bielsku-Białej miały grać cztery drużyny. Grały tylko trzy i bilet do finału zagwarantowało jedno zwycięstwo.
Decydujące zmagania w Kołobrzegu AZS zakończył z kompletem porażek. Wszystkie mecze, kolejno z gospodarzem OPP Powiatem Kołobrzeskim, rezerwami Developresu Rzeszów i Akademią Siatkówki Zduńska Wola, zielonogórzanki przegrały po 0:3. - Wbrew pozorom to były zacięte spotkania. Zabrakło seniorskiego doświadczenia - mówi trener J. Czarnecki.
Z tej lekcji AZS ma wyciągnąć naukę na przyszły sezon. - Kołobrzeg od 20 lat walczył o II ligę. Już wiedzieli, z czym to się je - dodaje trener.
W ekipie akademiczek też są przekonani, że za rok zrobią z tej wiedzy użytek. Do wakacji klub chce mieć złożoną kadrę na nowy sezon. Przygotowania do III-ligowego sezonu zaczną się w drugiej połowie sierpnia.
mk-łz