Janusz Kubicki: Jeżeli ktoś mówi, że nie pomagam Zastalowi, to chętnie pokażę mu faktury
Koszykarze Zastalu zakończyli sezon. Oczekiwania kibiców były ogromne, niestety zielonogórska drużyna nie dźwignęła presji. Jak ten sezon w wykonaniu Zastalu ocenia prezydent miasta i czy to prawda, że miasto przestało wspierać klub? – zapytała słuchaczka audycji „Prezydent na 96 fm”. Janusz Kubicki odpowiedział, że miasto od wielu lat regularnie dotuje klub. Wsparcie liczone jest w milionach złotych. Kubicki przypomniał ,że to miasto opłaca koszty związane z korzystaniem przez koszykarzy z hali w Centrum Rekreacyjno-Sportowym.
- Jeżeli ktoś powie, że miasto nie pomaga, to ja chętnie przyniosę rachunki za energię elektryczną i za ogrzewanie hali. To są kwoty, których nie da się zliczyć w dziesiątkach czy setkach tysięcy złotych. Klub korzysta z tego obiektu nie ponosząc tych kosztów. To miasto płaci za to wszystko. Jeżeli ktoś chce za to zapłacić i powiedzieć, że miasto nie pomaga, to ja chętnie udostępnię te faktury – wyjaśnił Janusz Kubicki.
Kubicki zaznaczył także, że problemy finansowe klubu koszykarskiego trwają od dłuższego czasu. Przypomniał, że ogólnopolskie media donosiły o kolejnych koszykarzach, którzy upominają się o zaległe wypłaty. Dodał również, że media opisywał też inne problemy finansowe właściciela klubu Janusz Jasińskiego. Lokalne media pisały, że Jasiński przed świętami wielkanocnymi nie zapłacił pracownikom sieci sklepów, których jest właścicielem.
- Wszyscy wiemy o tym, że jest źle! Przecież już nie tylko zwodnicy domagali się zaległych pieniędzy. O swoje brakujące pensje upomnieli się też pracownicy – mówił Kubicki.
- Mam uzasadnione podejrzenia, że nie najlepiej to wygląda i dzieje się źle. Przecież cała Polska o tym pisała. Komornik, który w tej sprawie szukał pieniędzy zapukał do urzędu miasta. To o czymś świadczy – dodał.
Prezydent przypomniał, że relacje na linii klub – miasto zaczęły się pogarszać po tym, jak władze Zielonej Góry zaczęły domagać się szczegółowego wglądu w finanse klub.
- Kilka lat temu spotkaliśmy się z taką sytuacją, że dwa kluby, które są w mieście były bardzo bliskie bankructwa, ponieważ zostały mocno zadłużone przez byłe zarządy. Starałem się pomagać obu klubom. Jeden z klubów zrezygnował z tej pomocy, drugi trzymany jest w ryzach finansowych, tak żebyśmy mogli „przeżyć” i wyjść z tej trudnej sytuacji. Ja chciałem wiedzieć, co się dzieje z tymi pieniędzmi. Przecież to dotacje z miejskiej kasy – tłumaczył prezydent. Niestety, klub koszykarski miał inne podejście –dodał.
Janusz Kubicki wspomniał też o pomocy finansowej udzielanej klubowi przez lubuską marszałek. Jak podkreślił, liczy na to, że nie jest to jednorazowa pomoc województwa oraz, że nie jest ona podyktowana względami politycznymi.
- Cieszę się, że udało mi się po raz pierwszy od wielu lat doprowadzić do tego, że samorząd województwa mocno zaangażował się w klub i zastąpił miasto, jeżeli chodzi o finansowanie bezpośrednie klubu koszykarskiego. Mam nadzieję, ze to nie był jednorazowy wybryk, bo jak prosiłem przez 15 lat, to nigdy ani zarząd województwa ani pani marszałek nie byli chętni, aby wspierać klub.
- Mam też nadzieję, że nie chodzi tylko o to, że właściciel klubu koszykarskiego powiedział, że ma aspiracje kandydowania na prezydenta oraz, że opluwa mnie w każdej sytuacji, co z pewnością podoba się zarządowi. Wierzę, że marszałek nie wycofa się z finansowania klubu – podkreślił Kubicki.
Audycja „Prezydent na 96 fm” w każdą środę o 12:30 na antenie Radia Index.
CAŁA AUDYCJA PONIŻEJ 👇👇👇
wzg / ri