Koło się zamyka [FELIETON]
![Koło się zamyka [FELIETON]](/media/k2/items/cache/1fa530a7c179773fd59e67df23e5e2ae_XL.jpg)
Wcześniej interesowała mnie inna Lechia. Nasza z Zielonej Góry. Nie ukrywam, że wściekłem się widząc jak outsider Odra Wodzisław wygrywa z ekipą z czołówki, bo ciągle tam jest Lechia, jak nasz zawodnik ogląda znów czerwoną kartkę. Wkurzało mnie tłumaczenie, że graliśmy z dobrym zespołem, gadanie o braku koncentracji i czort wie, czego jeszcze. Jeśli dobrym zespołem jest ekipa zamykająca tabelę to, co usłyszę, kiedy zmierzymy się z kimś usytuowanym wyżej?
Pisałem już wcześniej. Z pięknych jesiennych chwil nic nie zostało. Znów na widowni jest trzysta, niemal tych samych osób, znów męczymy się strasznie, a od oglądania tego jak gra zespół aż bolą zęby. Nie mam absolutnie pretensji do trenera Andrzeja Sawickiego bo wracając do wspomnianych zębów, jeśli człowiek straci dwa trzonowe to jak skutecznie gryźć? Przecież utrata dwóch czołowych zawodników i nie zastąpienie ich w żaden sposób musiało spowodować spadek siły zespołu i gorszą grę wiosną. To temat do szefów klubu, władz miejskich i wszystkich, którzy w Zielonej Górze mają coś do powiedzenia w tym temacie. Robimy coś więcej czy bawimy się w amatorkę w środku tabeli trzeciej ligi? Zresztą wraca temat szkolenia młodzieży. Co z tego, że fajnie to wygląda skoro najlepsi z drużyn juniorskich, kiedy tylko pokażą się na boiskach gdzieś w Polsce są kuszeni przez możnych? Tak dziś jest, jeśli chodzi o naszych młodych zawodników. Tylko czym ich skusić? Zespołem seniorskim ze środka tabeli czwartego poziomu rozgrywek? I tak koło się zamyka...
No tak, ale w naszym mieście futbol nie jest pierwszym zainteresowaniem tak władz, jak i kibiców. Motorki to co innego... Rozumiem i wiem, że to się nie zmieni, a ja choćby z uwagi na pesel nie doczekam pewnie ligi centralnej w ukochanej piłeczce. Wracając do żużla. Coś się w tym sezonie dzieje niedobrego w tej dyscyplinie. Awantury, wzajemne pretensje, dziwne odwoływanie meczów, które można by odjechać, nakazywanie startowania w tych, które nie powinny się nawet zacząć, albo przerywanie zaczętych w zupełnie zaskakujących momentach. Na szczęście zielonogórski Falubaz jest daleko od tego i spokojnie wygrywa.
Ciągle przewija się temat toru beniaminka ekstraligi, czyli Wilków Krosno. Przypomnę, że w poprzednim sezonie, kiedy Falubaz wygrał tam walkowerem właśnie z uwagi na stan toru rozpętała się wielka burza, a zielonogórski klub był oskarżany o chęć wygrania meczu przy zielonym stoliku. Dziś widać jak na dłoni jak bezpodstawne były te oskarżenia, a zespół z Krosna mimo historycznego awansu do ekstraligi nadal, jeśli chodzi o przygotowanie toru odstaje wyraźnie od reszty. Może ostatnia afera z meczu ze Stalą Gorzów coś zmieni? Oby...
Sezon zakończyli zielonogórscy akademicy. Nasi piłkarze ręczni grają w lidze nazwaną z dziwnych powodów pierwszą, aczkolwiek jest to trzeci szczebel rozgrywek. Zapowiadali walkę o awans, a skończyło się na niczym, czyli na dalekim aż dziewiątym miejscu. Szkoda, bo wydawałoby się, że powinno być i będzie znacznie lepiej. Wypada w to wierzyć i czekać na nowy sezon. Bo co nam pozostało?
Andrzej Flügel