Koszykarski skok na głęboką wodę
Napięty i trudny kalendarz ma na początku sezonu Stelmet Enea BC. Zielonogórzanie kursują między Energa Basket Ligą a ligą VTB. W niedzielę, 6 października zagrają już trzeci mecz w zagranicznych rozgrywkach. Tym razem na wyjeździe z Avtodorem Saratów o 15.00.
We wtorek podopieczni Žana Tabaka zainaugurowali sezon przed własną publicznością. W hali CRS zmierzyli się z Zenitem Sankt Petersburg. Tym razem Stelmet nie zdołał gigantowi ze wschodu postawić się tak, jak Chimkom w Moskwie tydzień wcześniej. Zielonogórzanie ulegli w hali CRS 67:92, opuszczając gardę zwłaszcza w drugiej połowie spotkania. – Musimy od pierwszej do ostatniej minuty być zaangażowani na sto procent – wyznał Jarosław Zyskowski, któremu wtórował Marcel Ponitka. – Każdy próbował grać indywidualnie, a tu trzeba być jednością.
- Nie jest problemem przegrać z Chimkami czy Zenitem, gdzie jeden zawodnik kosztuje tyle, co nasz cały budżet – przyznał trener Stelmetu, który oczekiwał jednak większej walki od swoich podopiecznych. Zwłaszcza w trzeciej i czwartej kwarcie. – Trenujemy ze sobą pięć tygodni. I jasne, że będą problemy z egzekucją. Ja jednak oczekuję zaangażowania, odwagi. Z pierwszej połowy jestem zadowolony, bo tam rzeczy, nad którymi pracujemy, wychodziły – dodał Tabak, którego zdaniem zawodnicy mają aż za duży szacunek do drużyn z ligi VTB.
Co do poprawy? Atak. – Musimy nad nim pracować, bo szczególnie na poziom ligi VTB jest słaby na tę chwilę – wyjawił Łukasz Koszarek, który jako ostatni dołączył do zespołu z racji występu w mistrzostwach świata. Kibice w hali CRS oddali honory biało-czerwonym za ósme miejsce wywalczone w Chinach, doceniono także brązowy medal MŚ Przemysława Zamojskiego w koszykówce 3x3. – Stosunkowo krótko jestem w drużynie, więc na pewno muszę to wszystko załapać i więcej pomagać. Na treningach jest duża intensywność, są zasady, które respektujemy, ale musimy się szybko uczyć, bo w tym biznesie najważniejsze są zwycięstwa – dodał „Koszar”.
Dzień po meczu z Zenitem koszykarze Stelmetu wyjechali już do Ostrowa Wlkp., gdzie w czwartek zmierzyli się z BM Slam Stalą. Spotkanie zakończyło się już po zamknięciu tego numeru „Łącznika”. Kalendarz jednak nie zwalnia. W tę niedzielę zielonogórzanie zagrają w Saratowie z Avtodorem, do którego przeniósł się przed tym sezonem Markel Starks. Amerykański rozgrywający przed rokiem był najskuteczniejszym graczem Stelmetu w lidze VTB. Średnio notował 11,5 pkt. i blisko 5 asyst na mecz.
(mk)