W szeregach Falubazu nie doszło do zmian kadrowych i trzon drużyny był taki sam jak w sezonie 1989. Przypomnijmy, że odmłodzona zielonogórska drużyna zakończyła rywalizację ze srebrnym medalem Drużynowych Mistrzostw Polski. Prawdziwym liderem zespołu był Andrzej Huszcza, który osiągnął fenomenalną wręcz średnią biegową 2,71, stając się pod tym względem najskuteczniejszym zawodnikiem ligi. Nic więc dziwnego, że kibice Falubazu oczekiwali podobnej jazdy w kolejnym roku. Jednak runda zasadnicza zakończyła się dla naszych zawodników tragicznie. Po czternastu spotkaniach zielonogórzanie zajmowali ostatnie miejsce i byli na prostej drodze do spadku. Co prawda do przedostatniej Stali Rzeszów tracili dwa punkty, ale w opinii wielu ekspertów nie mieli większych szans na wygranie tej rywalizacji.

Runda play off również była fatalna w wykonaniu Falubazu. W niej, przed ostatnim meczem, podopieczni Jana Grabowskiego i Czesława Czernickiego wygrali tylko ze Stalą Rzeszów (48:42). Rzeszowianie byli w podobnej sytuacji, także wygrali jeden mecz, ale nadal mieli dwa punkty przewagi i w perspektywie ostatni pojedynek z Falubazem na własnym torze. Wszystko wskazywało więc na to, że zielonogórzanie będą zmuszeni pożegnać się z I ligą.

Spotkanie cieszyło się sporym zainteresowaniem kibiców z Rzeszowa, którzy podobnie jak miejscowi dziennikarze byli przekonani o spokojnym utrzymaniu w lidze. Nic w tym dziwnego, bo jedną szansą dla Falubazu było zwycięstwo i to różnicą sześciu punktów. Rywalizacja zaczęła się od remisu i indywidualnego zwycięstwa Janusza Stachyry. W drugim biegu para Andrzej Huszcza – Marek Molka pokonała podwójnie Janusza Ślęczkę oraz Krzysztofa Nurzyńskiego wyprowadzając tym samym gości na czteropunktowe prowadzenie.

Gospodarze nie zamierzali odpuszczać i po siedmiu wyścigach to oni wyszli na prowadzenie 22:20. W następny biegu ponownie para Huszcza i Molka wygrała podwójnie ze Stachyrą i Krzysztofem Urbanem, dając przewagę Falubazowi. Jak się okazało był to dopiero początek „odjazdu” zielonogórskiej drużyny i zarazem moment przełomowy tego pojedynku. Po dwunastu biegach było 31:41 i tylko katastrofa mogła spowodować przegranie tego meczu przez Falubaz. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 36:54. Nawet świetna postawa wychowanka zielonogórskiej drużyny a wtedy zawodnika Stali Jana Krzystyniaka (14 punktów) nie uratowała gospodarzy. Po dobrym początku spotkania wpadki zaliczył Janusz Stachyra (9+1), a poza jednym wygranym wyścigiem słabo zaprezentował się Janusz Ślączka (5). W szeregach gości fenomenalnie zaprezentował się Andrzej Huszcza (14). Świetną drugą połowę spotkania miał Jarosław Szymkowiak (12). Cichym bohaterem był natomiast Marek Molka (8+4).

Zielonogórzanie dzięki zwycięstwu i korzystniejszemu bilansowi „małych” punktów wyprzedzili Stal Rzeszów. Tym samym dostali szansę na walkę w meczach barażowych ze Spartą Wrocław, które okazały się w przypadku Falubazu czystą formalnością.

Andrzej Huszcza i spółka utrzymali się w I lidze, a jak się miało okazać kolejny sezon był otwarciem zupełnie nowego etapu w dziejach zielonogórskiego żużla.

Falubaz Zielona Góra 54
Zbigniew Błażejczak 10+1 (2,1*,2,2,3)
Sławomir Dudek 6+2 (1*,2,0,2*,1)
Andrzej Huszcza 14 (3,3,3,2,3)
Marek Molka 8+4 (2*,1,2*,1*,2*)
Jarosław Szymkowiak 12 (2,1,3,3,3)
Andrzej Zarzecki 1 (0,-,-,-,1)
Jan Połubiński 3+2 (2*,1*)
Artur Pawlak 0 (0) 

Stal Rzeszów 36
Janusz Stachyra 9+1 (3,2*,1,0,3,d)
Krzysztof Urban 0 (0,-,0,-,0)
Janusz Ślączka 5 (1,3,1,0,d)
Krzysztof Nurzyński 0 (0,0)
Jan Krzystyniak 14 (3,2,3,3,1,2)
Romuald Janusz 3 (1,0,1,-,1)
Piotr Podrzycki 5 (3,0,0,2)
Tadeusz Hajt ns

Źródła:
„Gazeta Lubuska” – Zielonogórska Biblioteka Cyfrowa;
www.speedwayw.pl
Żużlowe Vademecum. Liga polska. Część II: 1976-1996.

falubaz.com