Miał być pracowity styczeń…
Już bez Jarosława Zyskowskiego i Devoe Josepha Zastal mierzył się w ostatnią niedzielę z Anwilem Włocławek. Obaj źle się czuli i przed hitem Energa Basket Ligi zostali odizolowani od reszty zespołu. Wicemistrzowie Polski przeciwko czołowej ekipie tego sezonu grali w siedmiu. I choć przegrali 79:83, to za swoją postawę - zarówno po drugiej kwarcie, gdy schodzili do szatni, jak i po zakończeniu spotkania - dostali owację od kibiców. - Nie udało nam się znaleźć nowego zawodnika za Brandena Fraziera, a jeszcze straciliśmy tych dwóch zawodników. Dla każdej drużyny takie ubytki to byłoby za dużo - mówił po meczu Oliver Vidin, trener zielonogórzan.
Umowę z Frazierem rozwiązano jeszcze przed świętami, w jego miejsce miał przyjść wysoki gracz. - Jeden, którego chcieliśmy, poszedł do G League (zaplecze NBA - dop. mk). Z drugim najpierw się dogadaliśmy, ale potem zaczął podbijać cenę. Nie chcemy przepłacać. Mamy dobrych koszykarzy, ważne, żeby byli zdrowi - dodał O. Vidin.
Dzień po meczu z Anwilem okazało się, że czterech zawodników Enei Zastalu BC miało pozytywne wyniki testów. Odwołany został środowy mecz Energa Basket Ligi w Słupsku, z Grupą Sierleccy Czarnymi. Klub wnioskował też o przełożenie meczu z Kalevem Tallinn. Spotkanie z drużyną ze stolicy Estonii miało się odbyć w tę sobotę, 8 stycznia. Liga VTB przychyliła się jednak do prośby zielonogórzan. To dobra wiadomość, bo przepisy wschodnich rozgrywek mówią, że już piątka zdrowych graczy w zespole pozwala na rozegranie spotkania.
Do rywalizacji w polskiej lidze dopuszczani są zaszczepieni lub niezaszczepieni, którzy mają negatywny wynik testu PCR na 72 godziny przed meczem lub wynik testu antygenowego 48 godzin przed spotkaniem. W Enei Zastalu BC - jak poinformował klub - wszyscy są zaszczepieni. W Energa Basket Lidze COVID-19 pojawił się nie tylko w Zielonej Górze, ale także w Śląsku Wrocław i w GTK Gliwice.
Koronawirus dla wszystkich drużyn jest problemem, a dla Zastalu, który gra w dwóch dużych ligach, szczególnie. Zielonogórzanie w styczniu mieli zaplanowanych aż dziewięć spotkań, z czego siedem w hali CRS. Dwa z nich już wypadły. Nieznane są jeszcze nowe terminy meczów w Słupsku i z Kalevem. W myśl terminarza kolejny mecz zielonogórzanie mają rozegrać z Kingiem Szczecin. Drużyna, którą prowadzi Arkadiusz Miłoszewski - przez lata związany z Zastalem - ma przyjechać do Zielonej Góry w kolejną środę, 12 stycznia (18.00).
mk-łz