Na półmetku poza ósemką
Zespół Olivera Vidina po słabym początku sezonu później okrzepł i spisywał się całkiem udanie, zadomowiając się z czasem w górnej połówce tabeli. Ostatnie mecze znów były słabsze. Z ósemki wypchnęła zielonogórzan przed tygodniem Legia Warszawa, która - jak wyliczyli jej sympatycy - wygrała w Zielonej Górze po raz pierwszy od 35 lat. Zastal przegrał 90:106, a spadek na dziesiąte miejsce w Energa Basket Lidze oznacza, że zielonogórzan nie będzie w tym roku w Suzuki Pucharze Polski, po raz pierwszy od 2014/15, gdy turniej jest rozgrywany w formule Final Eight.
Do Zielonej Góry wrócił jako gracz Legii Warszawa Łukasz Koszarek. Wspomniał o tym, że to mógł być jego ostatni mecz w hali CRS w roli zawodnika. - Najprawdopodobniej ostatni mecz - uśmiechał się po meczu „Koszar”. - Przyjemnie tu wrócić, fajnie, że kibice pamiętają te piękne lata, dla mnie również były wspaniałe - dodał 39-latek, który choć już drugi sezon występuje poza Zieloną Górą, nadal nie jest z klubem rozliczony.
Zielonogórzanie są w gronie trzech drużyn, które w lidze mają bilans 7-8. W połówce tabeli jest spory ścisk, co może zwiastować ciekawą walkę o awans do fazy play-off. - Mogliśmy mieć dwa, trzy zwycięstwa więcej - uważa trener Oliver Vidin. - Oceniam to jednak pozytywnie. My mamy jeden z najmniejszych budżetów w lidze. Nie robimy zmian, a jeśli są, to na plus - dodaje trener, który przywołał zmianę na pozycji rozgrywającego. Już na samym początku sezonu z drużyną pożegnał się Glenn Cosey, którego niedługo potem zastąpił Bryce Alford. W statystykach na półmetku sezonu najlepsi w Zastalu są: Alen Hadžibegović i kapitan Przemysław Żołnierewicz, którzy średnio zdobywają kolejno 15,3 i 14,2 pkt. na mecz.
Drugą rundę zmagań zielonogórzanie też zaczną od konfrontacji z mocnym rywalem. Anwil Włocławek może aspirować do miana jednego z największych pechowców sezonu. Zespół od początku jest trapiony kontuzjami. Ostatnio do coraz dłuższej listy zawodników z urazami dołączył Kamil Łączyński. Czołową postacią pod względem zdobywanych punktów jest Lee Moore, który w trakcie sezonu przeniósł się do Włocławka z beniaminka z Łańcuta. Średnio w meczach zdobywa 17,4 pkt. Nowym nabytkiem jest mierzący 211 cm środkowy Malik Williams, który zadebiutował w ostatnim, przegranym meczu Anwilu w Ostrowie Wlkp. z BM Stalą 68:71.
mk-łz