Na „Kobusa” do Lubina
Do ekipy Andrzeja Sawickiego dołączył na początku sezonu 2019/2020, przerwanego przez pandemię. Odszedł po rundzie jesiennej kolejnych rozgrywek. W niej uzbierał aż 17 goli. Nic dziwnego, że „Kobus” zwrócił na siebie uwagę możniejszych. W Puszczy szybko zaczął robić to, czego wymaga się od napastnika. W ostatnim sezonie na pierwszoligowych boiskach zdobył 11 goli. Czas więc na krok do przodu. W ostatnim przed startem sezonu sparingu, w barwach „Miedziowych” zawodnik zdobył dwie bramki przeciwko duńskiemu Aalborg BK. - Przeprowadzki zawsze są ciężkie, ale w klubie mnie dobrze przyjęli i wprowadzili do zespołu! Wszystko jest na najwyższym poziomie i mile mnie to zaskoczyło. Wiem, że pobyt tutaj podniesie moje umiejętności i pozwoli wspinać się wyżej - przyznaje zawodnik, który liczy na debiut już w piątek. Okazja świetna, bo o 20.30 Zagłębie podejmie w derbowym spotkaniu drużynę Śląska Wrocław. Dwa i pół roku temu Kobusiński grał w Lubinie, ale na bocznym boisku, przeciwko rezerwom Zagłębia, w III lidze, w barwach Lechii. Strzelił gola, a zielonogórzanie wygrali 2:0. Teraz nadarza się szansa zaistnienia na głównej scenie. - Staram się nie narzucać sobie zbyt dużej presji, ale zrobię wszystko, żeby wypaść jak najlepiej i dostać szansę gry w Ekstraklasie. Kluczowym momentem na pewno będzie strzelenie pierwszego gola - dodaje „Kobus”, który w Lubinie zagra z numerem 17.
(mk) - łz