Nareszcie! Koniec złej passy Lechii

Wygrana 1:0 (0:0) po bramce Rafała Dzidka w 82. minucie przyszła Lechii z wielkim trudem, bo będący w strefie spadkowej goście mieli więcej sytuacji na zdobycie gola. To jednak nie miało żadnego znaczenia. Ważne było, żeby przełamać złą passę. Warto wspomnieć, że do meczu z Miedzią II Lechia miała na koncie tylko jedno zwycięstwo z rezerwami Chrobrego w Głogowie 2:0 (pokonała też w Gorzowie Wartę 4:0, ale formalnie był to mecz z rundy jesiennej, który przełożono z uwagi na fatalny stan boiska po opadach śniegu).
Oprócz wspomnianej wygranej w Głogowie zespół zaliczył pięć remisów i aż cztery porażki (w całej rundzie jesiennej Lechia przegrała tylko trzykrotnie). Tak więc trzy punkty z Miedzią II były bardzo ważne, bez względu na to, jak wyglądała gra zielonogórzan. I nic dziwnego, że po ostatnim gwizdku sędziego w ekipie zapanowała wielka radość.
- Nie jest łatwo zwyciężyć, kiedy od dawna się nie wygrało - podsumował spotkanie trener Andrzej Sawicki. - Czasem jednak lepiej pokonać rywala w słabym stylu niż zremisować w dobrym albo przegrać. Nie było to nasze najlepsze spotkanie. Ważne, że nie straciliśmy gola i zdobyliśmy zwycięską bramkę. Istotny jest każdy punkt. Wszyscy mieliśmy z tyłu głowy tę serię bez sukcesu, więc teraz będzie nam łatwiej. Paradoksalnie wcześniej mieliśmy dużo lepsze mecze, których nie potrafiliśmy wygrać, a teraz tego dokonaliśmy. Dodatkowo w trzech spotkaniach graliśmy w osłabieniu po czerwonych kartkach, a w takich meczach trzeba koncentrować się na obronie remisu. Pojawiają się wtedy brak pewności siebie i nerwowość. Powiedzieliśmy sobie tak: nie narzekamy na absencje w zespole, bo nie mamy na to wpływu. Gramy w każdym meczu po to, żeby obronić piąte miejsce. To nasz cel.
Tyle trener Sawicki. Rzeczywiście, piąte miejsce, które obecnie zajmuje Lechia byłoby zdecydowanym krokiem do przodu, bo w trzech sezonach po powrocie do trzeciej ligi Lechia za każdym razem zajmowała 10. lokatę. Teraz przed zielonogórzanami intensywny tydzień. W sobotę grają w Wodzisławiu z Odrą, w środę, 24 maja, na „dołku” podejmują Polonię Nysa (16.00), w kolejną sobotę, 27 maja, jadą do Gubina na derby z Cariną.
af-łz