Nie jechali tam od lat

W 2006 roku ówczesny ZKŻ Kronopol i KM Intar Lazur Ostrów Wlkp. rywalizowały ze sobą o awans. Po rundzie zasadniczej więcej powodów do radości i pozycję lidera mieli ostrowianie, ale w rundzie finałowej, w której raz jeszcze zmagały się ze sobą czołowe drużyny z miejsc 1-4, to zielonogórska ekipa się nie myliła, w dodatku gromiąc rywali u siebie. Dziś o awansie decyduje dwumecz finałowy, wtedy trzeba było punktować przez cały sezon. Kluczowy do awansu zielonogórzan okazał się wysoki triumf nad ostrowianami przy W69. W sierpniu drużyna zielonogórska wygrała aż 61:29. Kalendarz ułożył się tak, że na koniec ZKŻ jechał w Ostrowie. Zielonogórzanie potrzebowali zaledwie… 30 punktów. Taki wynik dawał żółto-biało-zielonym awans. Spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 49:40, ale radość panowała tylko w jednym sektorze.
Liderem zielonogórzan był w całym sezonie Grzegorz Walasek, który w tym ostatnim spotkaniu zdobył 15 punktów w sześciu startach. „Walas” to od kilku lat zawodnik związany z ostrowskim środowiskiem żużlowym. W drużynie zielonogórskiej jeździł wtedy też Mariusz Staszewski, czyli… obecny trener ostrowian. Jeszcze juniorem, ale bardzo zdolnym, wkraczającym dopiero do poważnego żużla był jeżdżący w Zielonej Górze Fredrik Lindgren. Ponadto drużynę wspomagał schodzący powoli ze sceny Billy Hamill.
Ostrowianie mieli lidera w osobie doświadczonego Petera Karlssona. 13+1 Szweda na nic się zdało. „Dwucyfrówkę” po ostrowskiej stronie zapisał też Mariusz Węgrzyk - 12. Trzech żużlowców ostrowskiej drużyny, którzy brali udział w tamtym meczu, nie ma już z nami: Mateja Ferjana, Tomasza Jędrzejaka i Sebastiana Brucheisera.
Obie drużyny spotkały się ze sobą jeszcze rok później, w dwumeczu barażowym o ekstraligę. W 2007 roku, przedostatni w elicie ZKŻ, nie dał szans pierwszoligowym rywalom, wygrywając oba mecze.
mk-łz