PePe kończy karierę!

Na stadionie Polonii Protasiewicz się nie ścigał, tylko odbierał honory. Zielonogórzanin został wprowadzony do Galerii Sław Żużlowej Reprezentacji Polski. Dołączył do elitarnego grona innych legend czarnego sportu, które przez lata w biało-czerwonym plastronie sięgały po reprezentacyjne laury, m.in. Andrzeja Huszczy, Jerzego Szczakiela, Zenona Plecha, Jarosława Hampela i Tomasza Golloba. Z dwoma ostatnimi przez lata dźwigał na barkach wynik żużlowej reprezentacji, chociażby w Drużynowym Pucharze Świata, trzykrotnie go zdobywając.
47-letni zawodnik przy okazji uroczystości ogłosił oficjalnie, że trwający sezon 2022 jest jego ostatnim na żużlowych torach w roli czynnego zawodnika. - Myślę, że swoje wyjeździłem, chciałbym pozbierać się zdrowotnie. Można byłoby jeszcze jeden, dwa sezony pojeździć, ale organizm powiedział dość - stwierdził PePe w wywiadzie telewizyjnym dla TVP Sport, przy okazji meczu Polska - Reszta Świata. Biało-czerwoni godnie uczcili przedmeczową uroczystość i wygrali 51:38.
Protasiewicz przyznał, że decyzja dojrzewała mniej więcej od roku. I dawał to już do zrozumienia. We wrześniu ubiegłego roku, po zdobyciu brązowego medalu z Falubazem w Mistrzostwach Polski Par Klubowych, mówił tak: - Jest mi bardzo blisko do końca kariery.
Ten sezon jest pierwszym w karierze, który doświadczony żużlowiec spędza poza ekstraligą. To też jego 20. sezon w Zielonej Górze. Tu zaczął, jeździł w latach 1991-1994 i tu wrócił przed sezonem 2007. Dwa lata startował w Sparcie Wrocław (1995, 1996) i dwa w Apatorze Toruń (2003 i 2004). Ważnym przystankiem w karierze Protasiewicza była Polonia Bydgoszcz (1997-2002, 2005-2006). Ma na koncie mistrzostwo świata juniorów (1996), indywidualne mistrzostwo Polski (1999). W gablocie ma osiem złotych medali Drużynowych Mistrzostw Polski, w tym trzy zdobyte z Falubazem.
mk - ŁZ