Po obozie patrzymy już na prognozy pogody
- To nie są tylko walory integracyjne - podkreślał wagę wyjazdu do Świnoujścia trener Piotr Żyto. I faktycznie, zielonogórzanie wstawali niemal wraz ze wschodem słońca i dzień zaczynali porannym treningiem na plaży. Ta jest dobrą przestrzenią nie tylko do porannego joggingu, ale też np. stwarza możliwości treningowe do rywalizacji w rugby. W okresie zimowym Falubaz zawierał współpracę z różnymi zielonogórskimi klubami. Ostatnia „sztama” była właśnie z futbolistami Watahy.
Oprócz zajęć na plaży zielonogórzanie korzystali też, głównie popołudniami, z hali i basenu. Po raz pierwszy na obozie byli nowi w Falubazie: Krzysztof Buczkowski i junior Dawid Rempała. - Generalnie bardzo dobrze. Super się czuję. Atmosfera jest fajna i nie mam na co narzekać - podsumował pierwszy okres w drużynie młodzieżowiec wywodzący się z Tarnowa.
Przyjezdni lwią część przygotowań do sezonu odbywali we własnym zakresie. - Na obozie już się formy nie zbuduje - podkreślał K. Buczkowski. - Trener nie musi mnie sprawdzać, bo każdy z nas jest profesjonalistą. Ja przykładam bardzo dużą wagę do tych treningów. Jeździłem dużo na rowerze, lubię piłkę nożną. W okresie przygotowawczym łapię się każdego sportu. Ja w ogóle lubię ten czas przygotowań zimowych.
„Buczek” zaznaczył też, że przygotowania przebiegały zgodnie z planem i co najważniejsze bez kontuzji.
Teraz uwaga żużlowców przenosi się już z siłowni i hal w kierunku torów żużlowych. Wzmożone obserwacje prognoz pogody, jeśli jeszcze się nie zaczęły, to będą lada moment. - Podnieta przychodzi zawsze w tym samym czasie. Na początku lutego, gdy wsiadamy na motocykle crossowe i pit bike’owe. Na tym drugim cały czas trenuję i wyczekuję, żeby usiąść już na motocykl żużlowy - przyznaje Mateusz Tonder.
W ubiegłym roku zielonogórzanie wyjechali na tor po 20 marca. Teraz chcieliby się zameldować już w okolicach 10 marca. - Jeżeli będzie pogoda, słoneczko, to jesteśmy w stanie tor w ciągu dwóch dni przygotować - deklaruje P. Żyto.
Praca wre też w warsztatach zawodników. - Robię swoje. Tunerzy i mechanicy robią swoje. Nieco problemów jest z częściami, z powodu COVID-19, ale to mają wszyscy. Na pierwsze jazdy na pewno będę przygotowany - podkreśla Piotr Protasiewicz, kapitan Falubazu, który liczy, że uda się rozpocząć pierwsze jazdy na domowym torze przy W69. - Jak u nas nie będzie turbulencji pogodowych, to zaczniemy w Polsce. Pojechać na południe Europy i później czekać dwa tygodnie - to mija się z celem. Na razie grzecznie czekamy.
Tym bardziej, że do sparingów jeszcze trochę czasu. Pierwsze kontrolne jazdy planowane są na 26 marca. Tego dnia zielonogórzanie mają sprawdzić się w Gorzowie ze Stalą. Dzień później to Bartosz Zmarzlik i spółka zameldują się w Zielonej Górze.
Premierowym rywalem Falubazu w eWinner 1. lidze w Zielonej Górze będzie Aforti Start Gniezno. Inauguracyjna kolejka odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia. W oczekiwaniu na nowy sezon, w kolejnych numerach „Łącznika” będziemy przypominać pierwszoligowe boje zielonogórzan - w ostatnim ich sezonie na zapleczu ekstraligi, w 2006 roku.
mk-łz