Z Drzonkowa do peletonu?
Kto wie, czy ze Szkoły Polskich Olimpijczyków, bo taka nazwa widnieje na sztandarze placówki w Drzonkowie, nie wyjadą olimpijczycy w kolarstwie. - W Zielonej Górze wychowało się dwóch wicemistrzów świata. Dziś Filip Prokopyszyn jest zawodowcem i ma szansę na wyjazd do Tokio - mówił do dzieci i ich rodziców Leszek Dutczak.
Na pierwszym treningu cała szesnastka pojawiła się jeszcze przed umówioną godziną. - Można się poruszać i dotlenić - mówił o swojej chęci do jazdy na rowerze Ksawery. - Chciałam coś robić, a nie tylko siedzieć w domu - dodała Marcelina. - Zdarza się, że jeżdżę codziennie. Najwięcej przejechałem 30 kilometrów - powiedział Wiktor.
Szkółki kolarskie w tym kształcie, w całym kraju, działają od 2015 roku - w ramach Ogólnopolskiego Projektu Upowszechniania Sportu wśród uczniów szkół podstawowych. W 70 proc. program finansowany jest z pieniędzy rządowych, resztę dokłada miasto. Zajęcia przewidziane są z myślą o dzieciach z klas 4-6. W ramach programu uczniowie otrzymają rowery szosowe oraz stroje kolarskie i kaski ochronne. Zajęcia prowadzi Rafał Nowak, wychowanek Trasy Zielona Góra, dziś nauczyciel wychowania fizycznego w nowosolskim liceum i trener Peletonu Nowa Sól. Podkreśla, że to takie „początki początków”, jeśli chodzi o kolarstwo. - Tutaj tak naprawdę uczymy się jeździć na rowerze. Zmieniać przerzutki w odpowiednich momentach. To nauka mająca za zadanie przystosować dzieci do zajęć w klubie kolarskim - wyjaśnia trener, zaznaczając, że kolarstwo to… ciężki kawałek chleba. - Potrzeba wytrwałości i regularności. Bardzo duża część trenujących się wykrusza, ale zainteresowanie jest, dzięki sukcesom kolarskich gwiazd: Michała Kwiatkowskiego, Rafała Majki. Z Trasy wyrósł Filip Prokopyszyn.
Pierwsze spotkanie było bardziej przejażdżką rowerową niż treningiem. Trener miał okazję zapoznać się z dziećmi. - Powiedziałem im na początku na przykład o tym, jak ustawić siodełko - dodał R. Nowak.
Większość z zakwalifikowanej grupy szesnastu osób, to uczniowie szkoły w Drzonkowie. - Pierwszy program potrwa rok, ale z możliwością przedłużenia - mówi Tomasz Sroczyński, wiceprzewodniczący rady miasta, na co dzień nauczyciel matematyki w ZE nr 4, który liczy na to, że kolarstwo w Drzonkowie zostanie na stałe. - Otwieramy się na kolejną dyscyplinę. Zwiększają się możliwości. Bardzo się z tego cieszymy.
Adepci kolarstwa spotykają się w poniedziałki i środy o 16.00. Zajęcia trwają dwie godziny lekcyjne. - Dzieci poznają też przepisy ruchu drogowego i zasady jazdy w grupie. Będą treningi ogólnorozwojowe i testy sprawnościowe. Kto wie, może dla kogoś kolarstwo stanie się pasją i będzie rywalizował na wyższym poziomie - zakończył L. Dutczak.
mk - łz