Trener nie dowierzał
W decydującym o brązowym medalu meczu podopieczni Pawła Kuciemby i Marka Hossy pokonali Pivot Piastów 54:41. Najwięcej punktów dla zwycięzców - 20 - zdobył Maksymilian Mikołajczak, 17 rzucił Jakub Kowacki, który trafił do piątki turnieju. Po końcowej syrenie w hali przy ul. Amelii zapanowała euforia. A trener zielonogórzan patrzył na tablicę wyników z niedowierzaniem… - Cały ten turniej dla nas to był kosmos. Już sam fakt, że doszliśmy do ósemki był wielkim sukcesem - powiedział uradowany P. Kuciemba. W fazie grupowej najpierw zielonogórzanie przegrali z późniejszym mistrzem, ekipą WKK Wrocław 49:59, potem pokonali Pyrę Poznań 72:60 i Bryzę Kowale 79:73. W półfinale gospodarze musieli uznać wyższość Enei Basketu Junior Poznań 54:83. - Niesamowita sprawa tego rocznika i w ogóle tego sezonu - cieszył się Robert Morkowski, generalny menadżer klubu. To trzeci finał dla Zastalu w tym roku, drugi zorganizowany w Zielonej Górze. - Chłopcy przeszli moje najśmielsze oczekiwania. Trener super to przygotował, a oni zagrali z sercem do końca. Ten brąz im się należał - dodał R. Morkowski. W finałowym turnieju zagrają jeszcze 13-latkowie. Ekipa Artura Cielmy od 1 czerwca powalczy w Warszawie.
mk - ŁZ