Wreszcie jesteśmy w komplecie
Rywal to jedno z większych rozczarowań pierwszoligowego sezonu. W Zielonej Górze łodzianie stworzyli ciekawe widowisko, mijanek nie brakowało, ale z przodu przyjeżdżali głównie żużlowcy Stelmetu Falubazu. Zielonogórzanie wygrali 57:33, przegrywając drużynowo tylko jeden bieg i oddając rywalom tylko dwa indywidualne zwycięstwa.
Piotr Protasiewicz zdobył w czterech startach 6 punktów z bonusem. - Jest na tyle dobrze, że mogę się ścigać. Nie myślę o tym czy mi kierownica wypadnie z rąk. Tamte jazdy były za szybko - mówił po meczu kapitan Stelmetu Falubazu, który, przypomnijmy, kontuzji nabawił się jeszcze na przedsezonowym treningu. Później pojawił się na starcie 13-krotnie. Po zremisowanym meczu w Łodzi zrobił przerwę od ścigania i dochodził do zdrowia. - Lekarze się nie mylili. Mówili trzy-cztery miesiące, minęły dwa miesiące od upadku, ale ciężko pracowałem. Była rehabilitacja, fizjoterapeuci. Robiłem co mogłem. Mamy przełom czerwca i lipca, a ja jeździecko jestem w marcu. Potrzebuję jazdy - podkreśla P. Protasiewicz.
Piotr Żyto ma teraz więcej chętnych do jazdy niż miejsc. Pod numerem szesnastym jest Mateusz Tonder, który przeciwko łodzianom dostał trzy starty. Swoje biegi „oddali” mu Jan Kvech, Krzysztof Buczkowski i Rohan Tungate. - Cały czas budujemy zespół na play-offy i wyzwalamy energię - mówi trener Falubazu. - Tonder też naprawdę dobrze jeździł na treningach i dostał trzy biegi, żeby nie siedzieć na ławce. „Szacun” wielki dla zawodników, którzy oddając biegi Mateuszowi pokazali, że pieniądze przedkładają nad dobro drużyny.
W niedzielę, 26 czerwca, zielonogórzanie pojadą nad morze. Stelmet Falubaz zmierzy się w Gdańsku ze Zdunkiem Wybrzeżem. Rywal zaczął sezon od pięciu porażek, ale z czasem na koncie gdańszczan pojawiły się zwycięstwa. Spora w tym zasługa Fina Timo Lahtiego, który dołączył w trakcie rozgrywek i stał się liderem zespołu. Debiutował w Zielonej Górze. Tutaj Wybrzeże mocno się stawiało, przegrywając 43:47. W Gdańsku przegrali kolejno: ROW Rybnik, Orzeł i ostatnio Niemcy z Landshut, przeciwko którym kontuzji nabawił się jeden z zawodników Wybrzeża, Wiktor Trofimow. Z Falubazem nie pojedzie. Pierwszy wyścig o 14.00.
mk-łz