WIELKA ORKIESTRA ŚWIĄTECZNEJ POMOCY SZATB ZIELONA GÓRA

WOŚPowy trening z Prezydentem [DUŻO ZDJĘĆ / FILM]

WOŚPowy trening z Prezydentem [DUŻO ZDJĘĆ / FILM] fot. Piotr Jędzura
Na co dzień Radosław Michalczak biega „dziesiątki”, półmaratony i maratony. Na formę nie narzeka. Do pieca postanowił dołożyć licytując trening z prezydentem podczas zeszłorocznego finału WOŚP. Wydał wszystkie oszczędności, ale wygrał. – Prezydent mnie nie dojedzie – mówił jeszcze przed rozgrzewką.

 

  

 

Oryginalne licytacje to już tradycja zielonogórskiego sztabu. Poprzednimi laty prezydent przyrządzał spaghetti, radni Sroczyński i Hryniewicz dali sobie ogolić głowy, a Wioleta Haręźlak, dyrektor departamentu edukacji i spraw społecznych UM, myła okna i prasowała. W zeszłym roku prezydent Janusz Kubicki wystawił na licytację trening u swojego boku. I słowa dotrzymał. Na hali przy ul. Urszuli w obroty wziął Radosława Michalczaka, zwycięzcę licytacji oraz Filipa Gryko, szefa zielonogórskiego sztabu WOŚP. Trening odbył się pod okiem profesjonalistki – Justyny Hudymy, trenerki lekkoatletyki. – Po rozgrzewce przygotowałam tor przeszkód, żeby panowie poczuli się jak dzieci, co każdy z nas przecież lubi – tłumaczy J. Hudyma. – Potem przyszedł czas na uproszczone konkurencje lekkoatletyczne z elementami skoków przez płotki, skoku wzwyż, pchnięcia kulą i skoku w dal.

W ruch poszły również piłki lekarskie. Były pompki, czołganie, nożyce i stretching. No i strugi potu!

- Reprezentuję typową formę świąteczno-noworoczną. Czuję wpływ sernika i makowca – śmieje się prezydent i zaraz obiecuje, że w najbliższym czasie popracuje nad rozciąganiem. Kto śledzi prywatny profil Janusza Kubickiego na Facebooku, z pewnością wie, że biegi po zielonogórskich lasach nie są mu obce. Filip Gryko też trzyma formę. Biega, pływa, jeździ na rowerze. Jest w trakcie przygotowań do triathlonu. Mimo to przyznaje, że trening był intensywny. Dzięki potom, które panowie wylali w hali, na konto orkiestry wpłynęło 2 300 zł. – O mały włos wycofałbym się z licytacji – relacjonuje Radosław Michalczak. – Mój konkurent był niezmordowany i co chwilę podbijał stawkę. W pewnym momencie pula pieniędzy się skończyła, ale na szczęście z pomocą pospieszyli przyjaciele i dołożyli kasę.

W tym roku licytacje będą się odbywać na scenie głównej przy ratuszu, na trasie WOŚP-owego TIR-a, w namiotach licytacyjnych, a także na allegro - zachęca sztabowiec Mariusz Rosik.

Warto je śledzić. Można trafić na łakomy kąsek, a przy okazji wspomóc Orkiestrę.

 

 

ah

Do góry

 

WOŚP Zielona Góra

Wszelkie prawa zastrzeżone