Zielonogórski sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zasłynął z oryginalnych pomysłów na licytacje. Zarówno zielonogórscy radni Zielonej Razem, jak i pełniąca dawniej funkcję zastępcy prezydenta Zielonej Góry, Wioleta Haręźlak kilka razy udowodnili, że żeby pomóc Jurkowi Owsiakowi i Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy w zbiórce pieniędzy są gotowi na duże poświęcenie.

Wystarczy przypomnieć, że zielonogórskich radnych można było już „podpalić”, czy wrzucić do lodowatej wody. Z kolei Wioleta Haręźlak, pełniąc jeszcze funkcję zastępcy prezydenta Zielonej Góry, zaczepiona na linach do wspinaczki górskiej umyła okna w pałac w Wiechlicach, rąbała drewno, sprzątała i gotowała u zwycięzców licytacji.

Zielonogórski sztab WOŚP w tym roku ponownie zaskakuje. Tym razem radnych będzie można ogolić.

 - To nie nie żart. Zwycięzca licytacji w asyście profesjonalnego Barbera będzie mógł wykreować nową fryzurę radnego. Jeżeli będzie miał ochotę może przystrzyc też brodę – uśmiecha się radny Filip Gryko, szef zielonogórskiego sztabu WOŚP.

 Do tej pory tylko radny Filip Gryko z Zielonej Razem zgodził się wystawić głowę na licytację.

 - Liczę na to, że tak jak w poprzednich latach inni radni także dołączą do tej zabawy. Cel jest przecież szczytny, a włosy prędzej czy później odrosną. Oczywiście zwycięzcy nic nie ogranicza, może ogolić nas na łyso – uśmiecha się radny. 

Oryginalna licytacja, na której można wylicytować „ogolenie radnego” wystartuje podczas niedzielnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, tuż przed „Światełkiem do nieba”, na scenie przy Filharmonii Zielonogórskiej.

sztab wosp zg