- Wszystko jest nasze. Teksty, muzyka, aranżacje – mówi Hanna Ważna, pomysłodawczyni i autorka spektaklu, na co dzień uczennica maturalnej klasy w I LO w Zielonej Górze.

Jest ich 32, wszyscy chodzą do zielonogórskiej „Jedynki”, jedna osoba jest z „Piątki”.

Podczas prób w Lubuskim Teatrze dostrajają się do warunków scenicznych. Po raz pierwszy tak profesjonalnych. – Dostaną scenografię, kostiumy, światło – zapowiada R. Czechowski.

No i reżyserię, bowiem zabrał się za nią dyrektor.

Musical jest osadzony na kanwie legendy o założeniu Kijowa. Przeplatają się tu elementy kultury ukraińskiej, wybrzmiewa oryginalna ukraińska kołysanka. Autorkę spektaklu w ten świat wprowadził Władek, uczeń z Ukrainy. Na to, że chce stworzyć charytatywny spektakl H. Ważna wpadła w marcu, tuż po wybuchu wojny. Tekst powstał ze współpracy z przyjaciółką – Kornelią Świdzińską. Za muzykę i aranżacje zabrała się sama. Słychać skrzypce, gitary – akustyczną i elektryczną, jest sekcja dęta.

Musical dwukrotnie był wystawiony w Zielonogórskim Ośrodku Kultury. – Przyszły rodziny, znajomi, ale również ludzie z zewnątrz – wspomina autorka. – Frekwencja przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Uzbieraliśmy ok. 5 tys. zł.

Tym razem na gości Lubuskiego Teatru też będą czekać puszki. Wstęp na spektakl jest bezpłatny, ale każdy widz powinien dorzucić cegiełkę. Zebrane pieniądze zostaną wydane na pomoc Ukrainie. – To zupełnie inna odsłona spektaklu niż ta, którą pokazywaliśmy w ZOK-u. Gramy w nowym składzie, od tamtego czasu dopisałam i przearanżowałam niektóre utwory – opowiada H. Ważna. – Na scenie staną ludzie, którzy chcą wiele z siebie dać, doświadczyć czegoś wyjątkowego i jednocześnie pomóc. Czerpię od nich energię.

Spektakl obejrzymy 12 stycznia o 18.00 w Lubuskim Teatrze.

ah