Fake newsy prorosyjskich trolli. Kubicki: Zachowajmy spokój
Wczoraj sprzedaż paliw na niektórych stacjach benzynowych w Zielonej Górze wzrosła o kilkaset procent. Pod dystrybutorami ustawiły się długie kolejki aut. Wszystko za sprawą fake newsów prorosyjskich organizacji pozarządowych. Jak poinformował Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych, akcję dezinformacyjną dotyczącą możliwych braków paliwa przeprowadzają osoby prowadzące konta zniechęcające do wspierania Ukrainy.
- Zielonogórzanie też obawiają się tego co się może wydarzyć. Zachowajmy spokój. Na początku pandemii większość osób robiła zaspy mąki, ryżu i innych produktów. Po kilku miesiącach całą żywność trzeba było wyrzucać – mówił na antenie Radia Zielona Góra prezydent miasta, Janusz Kubicki.
- Nie ma na dzisiaj żadnych sygnałów, że zabraknie paliwa oraz żywności. Nie ma takiego problemu świat jest duży i nie tylko Rosja jest świecie. Proszę mieszkańców o zachowanie spokoju – dodał Kubicki.
Wczoraj w oficjalnym komunikacie spółki paliwowe poinformowały, że transport ropy naftowej rurociągiem z kierunku wschodniego do Polski odbywa się zgodnie z harmonogramem tłoczeń. PKN Orlen, Grupa Lotos i PERN monitorują sytuację na bieżąco i są przygotowane na każdy scenariusz. Podkreślały, że Polska dysponuje odpowiednimi zapasami surowca i zdywersyfikowanymi źródłami dostaw ropy naftowej. Nasz kraj jest zabezpieczony przed nieprzewidzianymi sytuacjami w obszarze ropy i paliw.
Dziś (25.02) pojawiło się kolejne oświadczenie spółek paliwowych/
"Wczoraj sprzedaż paliw na stacjach Orlen wzrosła o 300-400%. Nie dajmy się panice! Mamy wystarczające zapasy. Paliwa nie zabraknie! Organizujemy tak sprzedaż na stacjach, aby każdy kierowca mógł zatankować samochód. Aby usprawnić pracę naszych stacji czasowo sprzedajemy paliwo wyłącznie do baków samochodów. Jednocześnie nasza logistyka dowozi paliwo na stacje. W przeciągu 2-3 dni sytuacja się unormuje. Dlatego nie ulegajmy panice, mamy wystarczające zapasy" – czytamy w komunikacie.
wzg/rzg