Sen Ewy z Ukrainy
Maryna Zaitseva, Svitlana Adamova, jej córka Yevheniia Adamova, Kseniia Havryliuk oraz Karyna Stasiuk to kobiety, które znalazły bezpieczną przystań w Fundacji Salony, uciekając przed okropieństwami wojny w Ukrainie.
- Na pewno chciałybyśmy wrócić do domu. Nie ma dnia, gdy o tym nie myślimy. Pytanie tylko, czy będzie do czego wrócić, gdy to wszystko się skończy - tłumaczy Yevheniia. - Na miejscu nie mamy stałego zajęcia. Doszłyśmy jednak do wniosku, że w ramach podziękowania dla Polaków, ale również wsparcia naszych rodaków, fajnie byłoby przygotować występ artystyczny. Tak zrodził się pomysł performance’u pt. „Sen Ewy”, który w języku polskim i ukraińskim zaprezentujemy mieszkańcom w piątek.
Czego możemy się spodziewać? - Nie zamierzamy koncentrować się na smutku - podkreśla Svitlana. - Chcemy pokazać, jak wojna wpływa na człowieka, jak sprawia, że się zmieniamy, ewoluujemy, stajemy przed nowymi wyzwaniami. U podstaw, u korzeni tej zmiany, można znaleźć w sobie nową siłę. Zamierzamy wykorzystać muzykę popularnego zespołu The Zombies, oczywiście nie zabraknie też przebrań. Nie jesteśmy zawodowymi artystkami, ale mam nadzieję, że uda nam się uchwycić te wszystkie emocje, które w nas tkwią. Serdecznie zapraszamy wszystkich zielonogórzan na to wydarzenie.
(md) - łz