Zielonogórski Magazyn Darów to inicjatywa urzędu miasta. Chodzi o to, aby w jednym miejscu skoordynować działania wielu instytucji oraz firm i osób prywatnych, które organizują zbiórkę rzeczy potrzebnych dla Ukrainy. Hala przy Alei Zjednoczenia 110, w której składowane są dary zapełnia się w rekordowym tempie. Jak tłumaczy Krzysztof Sikora, prezes ZGK pracownicy zakładu oraz wolontariusze segregują dary przekazane przez zielonogórzan i szykują transport, który wyruszy na granicę.

- Szykujemy transport zgodnie z prośbą partnerów Zielonej Góry z Iwano-Frankiwska. Znajdą się w nim agregaty prądotwórcze oraz sprzęt, który wyposaży obronę cywilną – mówił w Radiu Index, K. Sikora.

- Nasi przyjaciele wyślą busa na granicę i odbiorą przekazaną przez nas pomoc. Szykujemy też transport darów przekazanych przez zielonogórzan, jest tego bardzo dużo. Zielonogórzanie maksymalnie tworzyli serca – dodał.

Prezes ZGK tłumaczy, że pomoc powinna być zoptymalizowana i racjonalna, wówczas będzie skuteczna.

- Za wschodnią granicę powinny trafiać rzeczy, które są najbardziej potrzebne. W tej chwili są to środki higieniczne dla dzieci i kobiet. Środki medyczne, opatrunki, leki przeciwbólowe, bandaże oraz żywność z długi terminem przydatności do spożycia – wylicza Sikora. – Nie potrzebujemy już odzieży – dodaje.

Jak zaznaczył prezes ZGK, prawdopodobnie dziś w mieście zostanie wyznaczony punkt, w którym Ukraińcy, którzy dotarli do Zielonej Góry będą mogli skorzystać z pomocy przekazanej przez zielonogórzan. Pilnie potrzebni są też wolontariusze, którzy pomogą segregować rzeczy zebrane w Zielonogórskim Magazynie Darów.

wzg