Wioleta Haręźlak: Pozostajemy w gotowości. Nasze drzwi są otwarte dla uchodźców
Jak przez trzy miesiące zmieniła się organizacja podstawowej pomocy dla uchodźców przebywających w Zielonej Górze? Na to pytanie w audycji „Rozmowa na 96 fm” odpowiadała Wioleta Haręźlak, dyrektor Departamentu Edukacji i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Zielona Góra.
- Jeżeli chodzi o pobyt uchodźców w miejscach, które wskazuje nam wojewoda, to liczba osób przebywających jest dla nas czytelna. Natomiast nie mamy do końca wiedzy, o tym ilu uchodźców jest w mieszkaniach prywatnych. – tłumaczyła Haręźlak.
- Te mieszkania, które dedykowane są uchodźcom, za które właściciele ubiegają się o dofinansowanie mamy zdiagnozowane. Proszę natomiast pamiętać, że część uchodźców przebywa w prywatnych domach i mieszkańcy tych domów nie ubiegają się o żadne świadczenia – dodała.
Dyrektor Departamentu Edukacji i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Zielona Góra mówiła także jak obecnie wygląda sytuacja osób przebywających w hali lekkoatletycznej przy ul. Urszuli.
- Jeżeli chodzi o salę lekkoatletyczną przy ul. Urszuli, to mamy tam duże zamiany. Cały czas obserwujemy osoby, które wracają do Ukrainy. Obserwujemy też tych, którzy napływają do nas. Liczba zakwaterowanych tam osób oscyluje w granicach 120 -130 – mówiła Haręźlak. - Wiemy, że w hotelu Amadeus nie ma już uchodźców. Zostaje zatem zakwaterowanie przy ul. Strzeleckiej oraz 200 osób, które przebywają w obiektach wojewódzkiego Ośrodka Spotu i Rekreacji w Drzonkowie – dodała.
W. Haręźlak tłumaczyła, że sytuacja w zielonogórskich placówkach oświatowych jest bardzo dynamiczna. Obecnie do przedszkoli i szkół uczęszcza 1500 dzieci z Ukrainy.
- Ogromna pomoc jest kierowana do rodzin uchodźców, których dzieci uczą się w zielonogórskich przedszkolach i szkołach. Wiemy, czy w takiej rodzinie jest jedno, czy więcej dzieci. Wówczas szkoła wskazuje nam jakie są potrzeby, w konkretnych rodzinach – wyjaśniła. - Niektóre dzieci już wyjechały, były u nas miesiąc lub 1,5 miesiąca i prawdopodobnie wróciły do Ukrainy. Cały czas mamy też dzieci, które przyjeżdżają do Zielonej Góry, dlatego prowadzimy pewne ruchy kadrowe. To sprawia, że jesteśmy otwarci i gotowi na przyjęcie nowych dzieci. Pozostajemy w gotowości, bo to ich decyzje będą najbardziej słuszne i my pod te przygotowujemy naszą ofertę – dodała.
Wioleta Haręźlak tłumaczyła także, że wszyscy uchodźcy przebywający w Zielonej Górze, którzy mogli ubiegać się o rządowe wsparcie w ramach programu 300+ już skorzystali z tej pomocy. ZUS uruchomił również wypłaty 500+ oraz innych świadczeń, które są dedykowane również dzieciom. – Te najważniejsze potrzeby zostały zaspokojone – podkreśliła Haręźlak.
wzg / ri