Zielonogórskie transporty humanitarne dla Ukrainy - Jak pomaga nasze miasto? [DUŻO ZDJĘĆ]
W środowe popołudnie sprzęt był pakowany w kartony, które następnie trafiały na palety i wózkami widłowymi przewożono je do ciężarówek. Transport w czwartek był już w trasie do Lwowa, stamtąd zostanie przekazany do Iwano-Frankiwska.
- Pakujemy pomoc dla Ukrainy, chyba tę najbardziej istotną, bo taką, która może pomóc obronie cywilnej, m.in. agregaty prądotwórcze, apteczki, racje żywnościowe dla wojska. To jest dla nich niezbędne w tej chwili. To co możemy, staramy się wysłać jak najszybciej, żeby poczuli naszą pomoc - mówił w środę prezydent Janusz Kubicki, który sam doglądał w magazynie załadunku. Oprócz Zielonej Góry, do transportu swoje cegiełki dorzucił powiat nowosolski oraz Gubin. Do Ukraińców trafi wyposażenie niezbędne na wojennym froncie. To również kuchenki gazowe i elektryczne, łóżka polowe, śpiwory, koce, latarki, nosze… Lista jest długa. Sprzęt zakupiono dzięki uchwale przyjętej we wtorek przez radę miasta.
Również w czwartek z Zielonej Góry wyjechał transport z rzeczami zbieranymi w magazynie Zakładu Gospodarki Komunalnej przy ul. Zjednoczenia. - To głównie jedzenie, artykuły chemiczne i różne rzeczy dla dzieci - mówi Agnieszka Miszon z ZGK. Ciężarówka zawiezie dary od zielonogórzan do centralnego magazynu w Skwierzynie, skąd będą już rozdysponowywane według potrzeb przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych.
Do magazynu przy ul. Zjednoczenia 110 przyjmowane są nadal rzeczy - ze zbiórek organizowanych przez szkoły, zakłady pracy itp. Jeśli ktoś chce pomóc indywidualnie, lepiej jest przynieść pojedyncze paczki do Katarzyny Prokopyszyn - na ul. Dolną 6, gdzie na bieżąco są one wydawane potrzebującym Ukrainkom i Ukraińcom, którzy dotarli już do Zielonej Góry. Lista najbardziej potrzebnych rzeczy jest na bieżąco aktualizowana i udostępniana na Facebooku.
Podobną akcję prowadzi Stowarzyszenie Warto Jest Pomagać - w swojej siedzibie w Parku Tysiąclecia, ul. Wazów 3, gdzie organizuje zbiórkę darów dla Ukrainy.
Dawid Kiełbiński nie mógł obojętnie przyglądać się krzywdzie sąsiadów z Ukrainy. W minioną środę przywiózł lekarstwa, bandaże i najpotrzebniejsze produkty żywnościowe. - To wstyd nie pomóc w trudnej sytuacji - przekonuje pan Dawid. - Zakupiliśmy z żoną produkty, o które na stronie internetowej prosi Warto Jest Pomagać.
Piotr Gadaj został wolontariuszem pierwszy raz w życiu. - Chcę pomagać ludziom, to płynie z serca. Prowadzę zajęcia Aktywny senior dla osób starszych i weszło mi to w krew - tłumaczy pan Piotr.
Joanna Grzeszczuk jest zaprawiona w bojach, bo od pięciu lat udziela się w akcjach charytatywnych w Zielonej Górze i w Lubuskiem. Jest wolontariuszką Fundacji Black Butterflies Ewy Minge i pomaga osobom onkologicznie chorym, pomocną dłoń wyciąga też do stowarzyszeń wspierających chorych na autyzm.
- Serce się raduje, jak widzę zaangażowanie zielonogórzan - mówi pani Joanna. - Pomagają i dwudziestolatkowie i osoby po 70-tce. Zbieramy koce, śpiwory i karimaty, leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, przeciwgorączkowe i dla dzieci, żywność z długim terminem przydatności: puszki, makarony, kaszki dla dzieci, produkty do mycia: żele pod prysznic, szampony, podpaski, tampony, mydła.
Dary można przynosić od poniedziałku do piątku, od 11.00 do 12.00. Do kiedy? Grzegorz Hryniewicz, szef stowarzyszenia bez wahania odpowiada, że do kiedy będzie potrzeba.
- Zielonogórzanie mają ogromne serca. Po raz kolejny pokazują, że lubią i potrafią pomagać. Są też świadomi tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Dziennie odbieram bardzo dużo telefonów z propozycją pomocy. Możemy liczyć na kilkudziesięciu naszych wolontariuszy. Z całego serca bardzo wszystkim dziękuję - dodaje.
Prowadzona jest też zbiórka. Subkonto Poszkodowanych na Ukrainie: 53 1140 1850 0000 2096 6400 1010.
fot. um / wzg / zgk
https://wiadomoscizg.pl/ukraina/zielonogorskie-transporty-humanitarne-dla-ukrainy-jak-pomaga-nasze-miasto-duzo-zdjec#sigProId5b87f1fe5f
(ap, rk) - łz