Janusz Kubicki: Afera w gorzowskim WORD to nie polityka. To sprawa przyzwoitości!

Temat „seks afery” w gorzowskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego śledziła cała Polska. W instytucji podległej marszałek województwa lubuskiego, Elżbiecie Annie Polak miało dochodzić do molestowania na tle seksualnym i mobbingu, a przełożony miał składać pracownicy niemoralne propozycje. Sprawę bada prokuratura. Poruszanych jest tam kilka wątków, jednym z nich jest fakt, że osoby nadzorujące WORD w Gorzowie Wlkp. otrzymały informacje o rzekomych nieprawidłowościach dużo wcześniej niż sprawę opisały media, a mimo to nie podjęły stosownych kroków. Kodeks karny jasno określa, jak powinny zachować się osoby pełniące funkcje publiczne w chwili, gdy otrzymają informację o domniemanym przestępstwie.
- Dziwię się pani marszałek, że do dzisiaj nie zdymisjonowała osoby za to odpowiedzialnej. To marszałek Marcin Jabłoński nadzoruje WORD i wiedział o sprawie – mówił Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry. - W tym momencie to marszałek Elżbieta Anna Polak bierze na siebie winę, dziwię się, że pani marszałek go broni, bo nie ma na to żadnych argumentów – dodał.
W najbliższy poniedziałek, 5 września odbędzie się sesja sejmiku województwa, wówczas z pewnością radni będą szeroko komentować ten temat. Przypomnimy, że na biurku przewodniczącego sejmiku czeka wniosek o odwołanie marszałek Elżbiety Anny Polak, ale tą sprawą radni wojewódzcy zajmą się w innym terminie, ponieważ musi upłynąć 30 dni od złożenia takiego wniosku.
- Myślę, że będzie próba narzucenia narracji, że jest to sprawa polityczna, a tak nie jest. To nie jest kwestia sporu PiS, Platformy Obywatelskiej czy PSL z kimkolwiek. To jest kwestia przyzwoitości i w tym przypadku tej przyzwoitości zabrakło – powiedział prezydent Zielonej Góry.
- Proszę popatrzeć na wielką tragedię na Odrze. Premier nie miał wątpliwości i po kilku godzinach zdymisjonował osoby za to odpowiedzialne. W przypadku gorzowskiego WORD takiej dymisji nie ma. Szkoda, bo myślę, że powinniśmy podnosić standardy. Co się wydarzy na sejmiku, czas pokaże – mówił Kubicki.
wzg/rz