PDT - kiedyś najsłynniejszy dom towarowy - SPACEROWNIK ZIELONOGÓRSKI ODC. 448 (1036)
- Czyżniewski! Skoro jeszcze nie dotarłeś do kuchni, przynajmniej opowiedz mi jak, powiedzmy, 60 lat temu handlowano w PDT - moja żona postawiła mi trudne wyzwanie.
Cofnijmy się zatem o 68 lat. Do 29 kwietnia 1954 r. Zbliża się 1 maja i jedno z najważniejszych świat w PRL-u. Z tej okazji, oprócz tradycyjnego pochodu, organizowano festyny i pikniki. Był to też pretekst do otwierania różnych inwestycji potrzebnych mieszkańcom. Tym razem postanowiono otworzyć nowy sklep, w budynku wcześniej zajmowanym przez firmę Magazyn Tekstylny. Przed placówką pojawił się tłum zielonogórzan.
Z archiwum Zastalu. Orkiestra Zastalu na Starym Rynku. W tle widać malowany na ścianie szyld PDT.
- Uroczyste otwarcie Powszechnego Domu Towarowego, który przeniósł się do nowego gmachu nie trwało długo - relacjonowała „Gazeta Zielonogórska” w wydaniu z 30 kwietnia. - Przewodniczący Prezydium Miejskiej Rady Narodowej tow. Maciejewicz, przecinając czerwoną wstęgę, powiedział: - Oddajemy dziś mieszkańcom Zielonej Góry nową olbrzymią placówkę handlu uspołecznionego. Otwarcie PDT w nowym, większym gmachu, to wielki sukces, którym witamy Święto 1 Maja.
Kupujący ruszyli do środka, by zobaczyć co wystawiono na 17 stoiskach.
Fot. Zbigniew Rajche. Lata 60. Narożnik Starego Rynku, w którym stał PDT.
- Obywatelka Wiśniewska, żona kolejarza z zielonogórskiego węzła PKP kupuje piżamkę dla 6-letniego synka Michasia - opisywała „GZ”. - Przy następnym stoisku młoda sprzedawczyni ob. Trostowiecka owija w papier mydło toaletowe kupione przez pierwszego klienta.
Na zdjęciu opublikowanym w gazecie (niestety bardzo niewyraźnym) widać tłum ludzi przed budynkiem z namalowanym nad wejściem napisem PDT POWSZECHNY DOM TOWAROWY. Neon w tym miejscu powstanie dekadę później.
Dzisiaj trudno ocenić, czy warto było stać w kolejce. Sklep otwarto w czwartek. W tym czasie, jak pisała gazeta, mieszkańcy Zielonej Góry z niecierpliwością czekali na poniedziałek, kiedy w życie weszła uchwała Komitetu Centralnego PZPR i Rady Ministrów w sprawie kolejnej obniżki cen. Wówczas handlem (i nie tylko) zarządzano centralnie, a ceny były regulowane. Dla dobra Polaków.
Wszyscy się cieszyli. Również rodzina Rachwalskich, którzy przyszli w poniedziałek do sklepu. Akurat planowali duże zakupy: garnitur dla głowy rodziny, materiał na sukienkę dla żony, buciki dla syna i wózek dla córeczki. Gazeta opisywała jak to Rachwalscy, szczęśliwi z zaoszczędzonych pieniędzy, zastanawiali się w PDT, co zrobić z pokaźnymi oszczędnościami. Kupili materiały tekstylne.
I tak handlowano tutaj przez kilkadziesiąt lat. W 1989 r. podczas prac remontowych wybuchł pożar i budynek uległ częściowemu zniszczeniu. Nie odbudowano go. W jego miejscu powstał Złoty Dom, który nigdy nie został uruchomiony.
Fot. Bronisław Bugiel. To samo miejsce dekadę później
Tomasz Czyżniewski
Codziennie nowe opowieści i zdjęcia
Fb.com/czyzniewski.tomasz